Drodzy! Miło nam zaprezentować wiersze naszych laureatów. Gratulujemy wygranej!
Komisja w składzie:
Maciej Szczawiński
Wacław Kostrzewa
BLISKO
te wszystkie obłoki zbiegłe ze snów zabłąkane
przypinaj do firanek i zasłon
kupuj na straganach mydlane bańki
takie ze świetlikiem lub cukrowym dzwonkiem w środku
kupuj całe girlandy starych dojrzałych strof rymów dżwięków przystroimy mieszkanie i balkon
sami i po swojemu obok wszystkiego
obok wszystkich
dowiedziałem się dopiero teraz
od przeszło trzech lat
nie żyje chłopiec z ogródka
pewnleJeszcze czekają na dotyk
opuszczone książki i pies
myślą że to tylko na chwilę
a wszystkie chwile kręcą się samopas
po ulicach zakamarkach i w trawie
snują się po dachach
wpadają w pozastawiane rynny
chwile jak mydlane bańki
nieraz jeszcze wyidziemy z którymś obłokiem na spacer
tak po prostu pogłaskać jakiegoś psa odetchnąć
powiedzieć komuś dzień dobry
i choć nie ma złudzeń mimo wszystko
zairzymy tam dyskretnie
do jednej cry drugiej rynny
TRUSKAWKI w KOBIAŁCE
Truskawki w kobiałce świergocą mielizny późno.
Jeśli piszesz, zadaj pytanie w owocniaku.
Nie w warzywniaku, bo przecieŻprzyszedłeś po truskawki w kobiałce.
Zapytaj, czy truskawki w kobiałce świergocą mielizny późno?
Pytanie w razie potrzeby zmodyfikuj. Na przykład.
Czy truskawki w kobiałce tłumią skwapliwie wczoraj
odwieszone iglaste pogórza pośród zalakowanych bruzd skrzydlatych bierwion mimo leżącego niedowidzenia gładkich w pierwocinach spowolnionych grzyw
naprężających dłuta skuteczności
omotawszy najciemniej tętna?
Odpowiedź sprzedawcy truskawek w kobiałce
uznaj zaodpowiedź na pytania, co ważniejsze:
droga czy koniec drogi?
Koszula bliższa czy wierzchnie odzienie?
W którym truskawki w kobiałce
plamią czerwienią palce.
Co brzmi dramatycznie, ale woda to zmyje.
Tuziemcy
Za plecami słyszeli skowyt zrośniętych torów, szuranie
ostów, rdzewiejącą cysternę stanowiącą we mgle Przylądek Dobrej Nadziei.
Żaden parowóz już nie zagląda z przeciągłym, donośnym
gwizdem w zanadrze horyzontu, powtarzali, pozostało tylko
daremne ukierunkowanie błyszczących szyn. Przemiany,
szuwary przemian, wzdychali. Zbieracz i łowca stał się
hodowcą i rolnikiem, udrożnił zamulone rowy, międląc
słomkę w wargach, okazał się
wlepioną w pejzaż, olbrzymiejącą zmarszczką.
Barbara Piórkowska (godło TARA)
Ona
W wielkim lesie poza granicami
miasta znalazłyśmy jajo. Opiekowałyśmy się
nim przez ciemne noce przez
dni pełne smutku dawałyśmy mu
miłość. Jajo opływało w mannę
nie można powiedzieć że było
głodne my takze od tej srebrnej mocy
czułyśmy się lepiej. Nie wszystkim
się to podobało były poszukiwania
i plotki w końcu żołnierze umilkli
zgubili się gdzieś w krzakach jeżyn
zanikli obdrapali kolana i pośladki.
Pewnego popołudnia pękło jasna ciecz
wypłynęła na kobierzec z traw i rozlała się
jak gorski potok. To smok mówili ludzie
z polis my wiedziałyŚmy że to Bogini.
Małgorzata Bortnowska (godło JEŻYNY)
Wysycenie
białe jak mleko
i drobny śnieg
jak pełnia za futrem
chmur
Futrem wielkiej Wilczycy
co biega na wskroś świata muskając uszami
gwiazdy
Wielki Twój świat Wadero
ja mam tylko mały dom pająka w łazience
i skrawek litewskiego sera
na stole
Twoje szlaki dalekie
siła niepowstrzymana
wytrzymałość jak wykuta
z żelaza
A jednak Twoj oddech i mnie
ogarnia