Naukowe znaczenie terminu kultura jest wielorakie. Może oznaczać wytwory ludzkości, zarówno materialne, jak i niematerialne, wzory zachowań danej społeczności, jak również może być tożsama z cywilizacją jako taką. Nas interesuje jednak jej aspekt duchowy: wiedza, język, sztuka czy filozofia.
W różnych epokach wytwory kultury pomagały ludziom przetrwać ciężkie chwile, dlatego tak pieczołowicie o nią dbano. Samo słowo kultura (z łac. colere) oznacza "pielęgnować, dbać, uprawiać". Należy pamiętać, że najważniejsze polskie działa literackie powstały bądź to, gdy Polski nie było na mapie świata, bądź gdy kwiat polskiej inteligencji zmuszony był do emigracji, ale również wtedy, gdy w czasach PRLu cenzorzy czujnie pilnowali co może być wydrukowane, zagrane, wyreżyserowane etc. W tak rozumianej kulturze człowiek odnajdywał schronienie od zawsze, jednak był to związek obopólny, bo kultura też musiała znaleźć schronienie w człowieku. Należy pamiętać o czasach, gdy władze PRLu zdjęły ze sceny Teatru Narodowego w Warszawie "Dziady" w reż. Kazimierza Dejmka, co stało się bezpośrednią przyczyną wydarzeń "Marzec '68". Należy również pamiętać, że wybitne dzieło Ryszarda Bugajskiego, film pt. "Przesłuchanie" powstało w roku 1982, jednak premiera miała miejsce 7 lat później. Nie można zapominać o tym, czym był Drugi Obieg oraz czym, w latach 80tych XX wieku był festiwal w Jarocinie. Dziś mało kto pamięta, że gdy w roku 1984 zespół Maanam odmówił udziału w warszawskim koncercie z okazji zjazdu młodzieży komunistycznej, władze chcąc ukarać zespół, odwołały ich koncerty w całym kraju, zakaz miał trwać przez pięć lat (w konsekwencji trwał kilka miesięcy).
Na szczęście czasy te mamy za sobą, teraz w gąszczu skomercjalizowanej rozrywki możemy stworzyć bezpieczną przystań dla kultury, do której serdecznie Państwa zapraszamy.
Można zaryzykować twierdzenie, że kultura duchowa jest jak zakazany owoc. Pilnowana, kontrolowana, wymyka się poza ramy systemu (jakiegokolwiek), by można ją było smakować w najbardziej wysublimowany sposób. Jest "uprawiana", by zakwitnąć i wydać owoce. Kultura w nowej, polskiej rzeczywistości po roku 1989, zaczęła zarastać co rusz nowymi odmianami perzu, a "zakazany owoc" spowszedniał.
Katastroficzna wizja upadku kultury, opisana przez słynnego hiszpańskiego filozofa Jose Ortegę y Gassetta w dziele pt. "Bunt mas" dokonała się już dawno. Gasset pisał, iż "człowiek masowy uważa się za uosobienie doskonałości; żąda, by pospolitość stała się prawem powszechnym; ma zestaw gotowych „myśli", ale nie posiada umiejętności myślenia" oraz "umysły przeciętne mają tendencję do promowania swojej przeciętności i czynienia z niej obowiązującego poziomu i wyznacznika dla innych". Trudno znaleźć u filozofa krztynę optymizmu, lecz gdyby dożył czasów współczesnych, zapewne zauważyłby, że kultura duchowa ma się, mimo wszystko dobrze. Niemal w każdej społeczności znajdzie się bezpieczna „Przystań dla kultury”…
Anna Wietecha