Spotkania Naukowe Medium Mundi

SPOTKANIA Z CYKLU "MEDIUM MUNDI"

Pomysł na organizowanie sesji naukowych poświęconych lokalnemu światu zrodził się jesienią 1994 r. Pierwotnie głównym zamysłem było skoncentrowanie uwagi Chorzowian wokół wartości związanych z przeszłością i teraźniejszością miasta i jego okolic. Szybko jednak okazało się, że refleksja ta obejmuje coraz szersze kręgi. Ostatecznie też nie tylko Chorzów, ale i Górny Śląsk, a później szeroko rozumiane miejsca pograniczne i to, co nazywamy Medium Mundi, stało się źródłem zainteresowania uczestników chorzowskich jesiennych spotkań. Skupiają one nie tylko środowiska intelektualne, mają również wymiar edukacyjny, ostatnio ich ważnym rysem jest interdyscyplinarność.
Od 2006 r. przedmiotem rozważań są wartości nie ograniczone ani do jakichkolwiek zawężonych przestrzeni geograficznych czy kulturowych, ani też dziedzin czy dyscyplin.
Punktem wyjścia dla prezentowanych referatów stał się mit Medei, interpretowany w kontekście pojęć: obcy, inny, swój. Naukowe rozważania pierwszej części rozpoczęli Krzysztof Czyżewski i Prof. Ewa Chojecka - omawiając mit pogranicza z odmiennej perspektywy dwóch brzegów rzeki: sejneńskiego, Miłoszowego, i śląskiego, Eichendorffa. Profesor Chojecka, komentując odległą, mityczną wędrówkę Krzysztofa Czyżewskiego i jego interpretację Medei jako patronki pogranicza, przywołała śląski punkt widzenia pograniczności. Zwróciła uwagę na to, że pogranicza nie są tożsamością, a niezrozumienie ich odmienności jest zagrożeniem dla tego, co nazywamy praktykowaniem pogranicza. Tym samym - niejako wbrew temu, co pisał Claudio Magris - nie zawsze, będąc po drugiej stronie rzeki, odkryjemy, że jesteśmy po tej samej stronie.
Kolejną odsłonę sesji stanowił, interesujący zwłaszcza dla zgromadzonej licznie młodzieży, "Esej na głos i kontrabas" Tadeusza Sławka i Bogdana Mizerskiego - Pięć opowieści o Medei. Profesor Sławek zaprezentował w nim kobiecy punkt widzenia Medei, czyniąc ją bliską słuchaczom, swoją. W kolejnych wystąpieniach przeplatały się rozważania nad mitem Medei z refleksją nad obecnością tego co obce i inne, i co może stać się oswojone. Dr Jacek Kurek zwrócił uwagę słuchaczy na to, że dramaty obcego rozgrywają się w przestrzeni nam najbliższej - swojej. Dr hab. Katarzyna Kwapisz-Osadnik mówiła o polifonii w badaniach literackich. Aleksander Laskowski zauważył zacieranie się granicy między złą a pełną uroku (urok rzucającą) Medeą oraz na fakt obecności w operze od samego jej początku mitu. W swoim wystąpieniu zwrócił również uwagę na współczesne przedstawienia Medei, w tym sztukę Warlikowskiego, w której mityczna bohaterka została ucharakteryzowana na Amy Winehouse. Dr Emila Żybert-Pruchnicka, tłumaczka starożytnych tekstów, przedstawiała bohaterkę jako czarodziejkę i wiedźmę. Prof. Krystyna Wojtynek-Musik z wielką erudycją i pasją omówiła problem inności i obcości w relacjach rodzinnych na przykładzie literatury francuskiej -Pamiętnika wiejskiego proboszcza. W ostatnim wystąpieniu dr hab. Krzysztof Maliszewski postawił tezę, że konfrontowanie się z innością jest immanentnym elementem procesu wychowania. W przeddzień sesji, we wtorkowy wieczór, na Sali Widowiskowej MDK "Batory" odbył się pokaz dwóch filmów, w tym Medei Piera Paola Pasoliniego z wybitną kreacją Marii Callas.
To było ważne spotkanie, zwłaszcza na nasze dzisiejsze czasy. Potrzeba nam w nich takiego właśnie myślenia o obcym, innym, a nade wszystko swoim, gdyż to w oczach drugiego dopowiadamy siebie. Sesja była też okazją do zaprezentowania książki - owocu XI spotkania "Medium Mundi", którego temat splatał się tegoroczną refleksją. Przyjaźń to tytuł, ale przede wszystkim wartość, która wpisana w doświadczenie obcości, inności i swojskości stwarza szansę dobrej przyszłości.
Anna Piontek

XI "MEDIUM MUNDI" - MYŚLĄC O PRZYSZŁOŚCI...

Przyjaźń. Przy-jaźń. Być przy-jaźni, a więc być świadomym siebie za sprawą drugiego człowieka, w którym dopełnia się moje wyobrażenie mnie samego. Konstytuujemy się bowiem w oczach innych, obcych, którzy z biegiem czasu stają się oswojeni, swoi, a nawet przyjaciółmi - odczuwającymi z nami, czuwającymi przy nas. Myśli te przychodzą do mnie w kilka godzin po zakończeniu jedenastej konferencji naukowej z cyklu "Medium Mundi", tego szczególnego spotkania przyjaciół, podczas którego znów w przyjaźni obcują nauka i sztuka, a niebezpieczeństwa swojskości i lokalności "wygładza" uniwersalność.
Przywołuję bliską mi myśl o bezcennej wartości przyjaźni, niedawno zmarłego, Gabriela Garcíi Márqueza, który pisał: "[...] zrozumiałem, że umrzeć to znaczy już nigdy nie zobaczyć przyjaciół"... Przypominam sobie spotkanie "Medium Mundi" sprzed roku, podczas którego był z nami prof. Marek Toporowski. Przywiózł wówczas do Miejskiego Domu Kultury "Batory" klawesyn opatrzony łacińską maksymą: "Ars sine scientia nihil est". Sztuka bez przyjacielskiej obecności nauki jest niczym. I podobnie nauka osierocona przez sztukę. W ten sposób myślę o przytoczonym zdaniu Márqueza - pozbawieni przyjaźni, obecności przyjaciół żyjemy tylko pozornie... Umieramy. Może dlatego każdej jesieni pragniemy spotkać się i rozmawiać... Myśląc w duchu słów dr Krystyny Koziołek: ucieleśniać naszą przyjaźń (ja-przy-ciele=przyjaciele). I dlatego też od ponad dekady dokładamy starań, by nasze sesje były przestrzenią fizycznego spotkania nauki i sztuki. Bowiem przyjaźń, jak wskazuje prof. Tadeusz Sławek, to ponad wszystko być - pory roku są.
W tym roku założenia "Medium Mundi" urzeczywistnialiśmy pod szyldem instytucji, które troską otaczają świat lokalny i wartości uniwersalne - tradycyjnie Miejskiego Domu Kultury "Batory", ale i Uniwersytetu Śląskiego oraz Biblioteki Śląskiej, a także stowarzyszeń, których misją jest przyjaźń - Stowarzyszenia Przyjaciół Uniwersytetu Śląskiego i Górnośląskiego Towarzystwa Przyjaciół Nauk im. W. Roździeńskiego. To one utwierdziły nas o konieczności podjęcia tematu właśnie przyjaźni, wśród przyjaciół. Podczas sesji, jak od lat, byli z nami: prof. Tadeusz Sławek i Bogdan Mizerski, prof. Katarzyna Kwapisz-Osadnik, prof. Aleksandra Kunce, prof. Krystyna Wojtynek-Musik i prof. Zbigniew Kadłubek. Ponownie dołączyli dr Edyta Chlebowska i prof. Piotr Chlebowski, Józef Olejniczak oraz Krzysztof Czyżewski. Po raz pierwszy gościliśmy prof. Liliannę Kiejzik i dr Krystynę Koziołek.
Zaproponowaliśmy Państwu książkę Muzyka i wartości z okładką autorstwa rzeźbiarza - Tomasza Wenklara, którego projekt ławeczki Gerarda Cieślika niebawem zostanie zrealizowany w Chorzowie. Przedstawia ona gryfy gitar niczym kamienne tablice ofiarowane Mojżeszowi na górze Synaj. Tyle w tym przedstawieniu wiedzy o świecie naszych wartości i o XX wieku, o jego przemianach. Podobną myśl wyrażają również prof. Tadeusz Sławek i Bogdan Mizerski w Eine kleine nichtmusik - "Eseju na głos i kontrabas" tradycyjnie dołączonym do książki na płycie. Eseju równoprawnym z drukowanymi tekstami.
Drugą z publikacji towarzyszących tegorocznej sesji była najnowsza książka Krzysztofa Czyżewskiego, w której wydaniu uczestniczyliśmy - Miłosz. Tkanka łączna. Trzy lata temu Krzysztof odwiedził nas, by podczas "Medium Mundi" mówić o przebaczeniu i Medei. Rok później gościliśmy Małgosię z Orkiestrą Klezmerską Teatru Sejneńskiego. W tych dniach przyjechali razem, by uczestniczyć w spotkaniach autorskich Krzysztofa podczas "Medium Mundi" - w Miejskim Domu Kultury "Batory", które prowadził prof. Józef Olejniczak, oraz dzień wcześniej w sali Parnassos Biblioteki Śląskiej, gdzie z Krzysztofem rozmawiał prof. Marian Kisiel. Krzysztofa Czyżewskiego gościła również Miejska Biblioteka Publiczna w Katowicach. Mówiliśmy o Miłoszu, więc o przyjaźni wpisanej w pogranicze, o „tkance łącznej” przyjaźni - także tej budowanej przez nas i wśród nas... Rysowaliśmy mapę z okładki książki Miłosz. Tkanka łączna, zapisując Chorzów i Katowice ścieżkami naszych wędrówek, spotkań i rozmów... Zapisując miejsca przyjaźnią.
Jak słusznie zauważyła w wystąpieniu konferencyjnym prof. Aleksandra Kunce: przyjaźń jest nierozerwalnie związana z miejscem. W przypadku "Medium Mundi" miejsce jest wartością szczególną już od pierwszego tomu i konferencji zatytułowanych Śląsk - miejsce spotkania, ale i za sprawą przestrzeni Miejskiego Domu Kultury "Batory". Tegoroczni prelegenci podkreślali, że przyjaźń to wierność – jesteśmy wierni naszym założeniom i właśnie miejscu. Także Wielkim Hajdukom, Chorzowowi. Naszemu "Medium Mundi" w naszym centrum świata, które przyjaźń konstytuuje... z którego wyrastamy jako ludzie, naukowcy, artyści, którego jesteśmy mieszkańcami, wbrew któremu jesteśmy i z którego wyruszamy, by uczynić je domem i móc do niego powracać, by spotykać w nim innych i poznawać siebie. Bowiem w przyjaźni nie możemy zapomnieć, kim jesteśmy. Ta refleksja przyszła do mnie w chorzowskich i katowickich liceach, w których towarzyszyliśmy Krzysztofowi Czyżewskiemu podczas spotkań z młodzieżą, stającą na progu drogi ku odpowiedzi na pytanie o własną tożsamość. Jeden z uczniów wypowiedział wówczas z lekką przekorą zdanie, że czuje się tylko sobą. Pomyślałem wtedy, że może i dla nas czas na powrót do źródeł idei "Medium Mundi"... Jak powiedziałaby prof. Katarzyna Kwapisz-Osadnik: do definicji pojęcia. Dlatego już za rok, zainspirowani mitem Medei, o którym tak wiele mówił podczas naszych spotkań prof. Zbigniew Kadłubek, ale i Krzysztof Czyżewski, pragniemy podjąć temat obcego, innego, a zatem swojego, czyli Śląska. Przyjaźń jest bowiem myśleniem w kategoriach przyszłości...
Jacek Kurek

X spotkanie "MEDIUM MUNDI" - MUZYKA I WARTOŚCI

"No i minęło dziesięć lat pośród słów, obrazów, dźwięków... Od dekady MDK "Batory" w Chorzowie gości projekt naukowy i wydawniczy Medium Mundi. Zaczynaliśmy - Jacek Kurek i ja - w 2003 roku sesją (i rok później książką) "Śląsk - miejsce spotkania". 25 września 2013 roku spotkaliśmy się po raz dziesiąty, tym razem pod szyldem "Muzyka i Wartości".
To tylko szybki raport z wydarzenia, a nie bilans dokonań, ale zapewne można powiedzieć, że - już tylko wytrwałością – chorzowskie konferencje i publikacje Medium Mundi wpisały się w historię śląskiej humanistyki. Może znajdzie się śmiałek, który z kartonem naszych tomów pod pachą zechce odnotować, scharakteryzować i poddać namysłowi perspektywę proponowaną przez nas... Bo w niej jednak nie o byle co chodzi, a o sam środek świata i myślenie w poprzek i na serio, i to od dekady...
Środowy poranek rozpoczął Esej na głos i kontrabas Tadeusza Sławka i Bogdana Mizerskiego - Eine Kleine Nichtsmusic. Wykład z pięcioma odsłonami: Apollo i Marsjasz, Auschwitz i Czarodziejski flet, Wilcze wycia - ptasie śpiewy, Muzyka żałobna, wygłoszony w ciemnej sali, w aurze nieomal teatralnej zrobił na zgromadzonych ogromne wrażenie i był znakomitym wprowadzeniem do refleksji o naturze muzyki, o jej boskich, ciemnych, nie-ludzkich pierwiastkach. "Muzyka jest niepewnością, którą odpowiadam na wezwanie nieba". "Muzyka podchodzi nas jak dzikie zwierzę". To tylko niektóre perły eseju prof. Sławka.
W kolejnym wystąpieniu Czytać czy/li słuchać prof. Ryszard Koziołek, badacz literatury, wybitny znawca twórczości Henryka Sienkiewicza, zwrócił uwagę na napięcie między słowem i dźwiękiem, tradycją Orfeusza (zniewalającego muzyką) i tradycją Odyseusza (opierającego się śpiewowi Syren). Jego wystąpienie było błyskotliwą i paradoksalną apologią cichego czytania oraz milczącej godności zapisanej literatury, które wybawiają od upokarzającego, obnażającego naszą niedoskonałość głosu.
W następnych wykładach prof. Aleksandra Kunce (W muzyce człowiek się traci) pokazała, w jaki sposób zaangażowanie muzyczne zderza się z mieszczańskim (i śląskim) światopoglądem, który zachęca do umiarkowanej, użytecznej towarzysko i dyscyplinującej gry, ale o skrzydłach i płomieniach nie chce nawet słyszeć ("ino nie wynokwiać"); prof. Piotr Chlebowski (Wartość ciszy w muzyce) mówił o różnych wymiarach redukcji dźwięku w utworach muzycznych - od pauz tkających materię dzieła, aż po metafizyczne milczenie jako artystyczny punkt dojścia; dr Jacek Kurek (Czy muzyka na pewno łagodzi obyczaje?) poddał namysłowi dręczący paradoks, że oto z jednej strony upodobanie do Mozarta i Bacha może towarzyszyć bestialstwu, a muzyka zdaje się nie zawierać żadnych pozamuzycznych treści, z drugiej - stanowi ona próbę znalezienia odpowiedzi na pytanie o siebie samego i tym samym jest humanistycznie znacząca.
W kolejnej części sesji prof. Krystyna Wojtynek-Musik w wystąpieniu Muzyka jak żywioł w sonecie Baudelaire’a zestawiła poczucie cudowności, ale i bezradności francuskiego poety wobec żywiołu muzyki (zawarte w metaforze morza) z mistyczną wizją Marcela Prousta, w której muzyka powołuje do istnienia różnobarwny, sensowny świat. Następnie dr Edyta Chlebowska (Duda-Gracz Chopinowi. Między obrazem a dźwiękiem) opisała projekt malarza, który postanowił zilustrować plastycznie utwory najsłynniejszego polskiego kompozytora, dokonując transkrypcji wedle klucza własnych przeżyć, wiedzy o artyście i idei polskości. Ja natomiast w wystąpieniu Canto złotego piasku. Pedagogika z ducha muzyki postawiłem tezę o analogii doświadczenia muzycznego i doświadczenia wychowawczego (obu przenikliwych), uwypuklając jednocześnie motywy miejsc nieakustycznych, wirtuozerii pedagogicznej oraz uważnego słuchania.
Sesja zakończyła się dyskusją panelową i mikrokoncertem prof. Marka Toporowskiego, wybitnego klawesynisty i wykonawcy muzyki dawnej. Tradycyjnie spotkaniu towarzyszyła również wystawa malarska (warszawskiej artystki Marii Wollenberg-Kluzy) oraz promocja najnowszej książki z serii Medium Mundi - Utrata. Wobec braku i ubywania. A jako że było to spotkanie jubileuszowe i tematycznie muzyczne, Jacek Kurek, wielkim wysiłkiem, razem z MDK "Batory" (szczególnie w osobach jego Dyrektora - Tomasza Ignalskiego oraz Aleksandry Krzyżanowskiej), a także przy wsparciu Anny Piontek, postarał się, by obudować je wydarzeniami towarzyszącymi. Przez kilka kolejnych wrześniowych dni mieliśmy koncerty: Idy Zalewskiej, jazzrockowego bandu Zbigniew Jakubek Quartet i wreszcie Zespołu "KRUK", a także wieczór autorski Jarosława Nowosada. Ot, tak właśnie: nowoczesna humanistyka w środku świata od dziesięciu lat..."
Krzysztof Maliszewski
czwartek, 17 styczeń 2013.

 

zobacz ulubione
do góry